Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 18:45, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zerknął na nią nie przekrzywiając głowy. Kiedy ujrzał jej zatroskane spojrzenie, odwrócił wzrok. Boże, nie chciał jej tego mówić... Nie chciał jej... ranić? Ale to było dawno, wszystko minęło... Ale mimo to wiedział, że mówiąc jej to wszystko, będzie smutna. Nie, nie powie...
- Nie ważne, Lu. - Uśmiechnął się do niej i pocałował ją w usta. Dość długo i namiętnie. Był bardzo dobry w "przywdziewaniu masek" i łatwo przychodziło mu wywołać sztuczną radość. No chyba, że miał depresję lub coś koło tego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 18:56, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Niechętnie pozwoliła mu na pocałunek. Musiała dowiedzieć się co go trapi. Zamknęła oczy i starała się rozluźnić wargi. Ten pocałunek bardzo różnił się od tych wcześniejszych, więc nie wiedziała co za bardzo robić. Rozkojarzona skrzyżowała ręce na jego szyi. Po chwili oderwała się od niego i ze spuszczoną głową zaczęła ciężko dyszeć. Była jak z waty. W głowie jej się kręciło, a na policzki wyskoczyły rumieńce. Przygryzła wargę zła na siebie, że jest taka słaba. Po raz kolejny przełamała się i objęła go w szyi, tak by jej usta były koło jego ucha.
- Proszę~ Powiedz... mi. - dyszenie nie ustawało. - Wszystko jest ważne, jeżeli nas męczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:18, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie da mu spokoju...
- Lu, nie dzisiaj, proszę... - Westchnął i zrzucił z siebie tą maskę sztucznej radości. Od razu jego twarz poszarzała, oczy straciły blask. Wyglądał, jakby postarzał się o te kilkanaście lat. - Nie chcesz wiedzieć, uwierz mi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:22, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wzmocniła uścisk.
- Mnie... możesz powiedzieć wszystko. Umiem słuchać... - posmutniała. Nadal nie puszczała Francuza tylko zaczęła cichutko śpiewać. Postanowiła usiąść wygodniej, więc przełożyła nogę i usiadła na nim okrakiem. Było jej smutno, że Francis cierpi, ale nie wiedziała jak mu to powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:27, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Wierzę ci, Lu. Ale to jest mało istotne. Nie tyczy się teraźniejszości. - Prawie, dodał w myślach. Pozostały tylko wspomnienia i blizny na jego osobowości. Te rysy w charakterze, zmiany upodobań... Można powiedzieć, że tego dnia we Florencji Francis zerwał Owoc z drzewa poznania Dobra i Zła. Tak, to było w miarę dobre porównanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:32, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wtuliła twarz w jego bark. "Jest mi tak smutno... I chce Ci to powiedzieć... ale nie mogę". Przygryzła wargę i poczuła, że oczy stają się mokre. "Przecież widzę, że coś jest nie tak". Wysyłała mu swoje myśli. Po policzkach spłynęły łzy, przez co wtuliła się w niego mocniej. Nie było szans żeby zauważył jej łzy, ale na wszelki wypadek niczego nie powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:35, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Objął ją mocniej wdychając jej zapach. Jeszcze przed chwilą byli roześmianą, szczęśliwą parą, teraz byli smutni. Francis pierwszy raz poczuł chęć pójścia do spowiedzi.
Sam więc zaczął coś nucić, jakąś piosenkę. Spokojną, delikatną. Refren był pełen... Nadziei. Wdzięczności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:40, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Pociągnęła nosem. Trochę poprawił jej się humor. Francis dla niej zaśpiewał i bardzo jej się to podobało. Miał taki spokojny głos. Czuła emocje wypływające wraz z kolejnymi wersami piosenki. Gdy odrobinę się uspokoiła, poluźniła uścisk. Zamknęła oczy.
- Przepraszam, że... naciskałam. Przepraszam. - po policzku spłynęły kolejne łzy. Odsunęła się niepewnie od niego i patrząc prosto w oczy pocałowała go... w usta. Delikatnie, nieśmiało. Pocałunek trwał kilka sekund, ale dla niej były to godziny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:43, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Nic się nie stało, spokojnie. - Uśmiechnął się do niej delikatnie. Już bardziej szczerze. - Po prostu żyję na tyle długo, aby wiedzieć, co mówić, a co przemilczeć.
Z jednej strony zszokował się, że to ona go pocałowała. Z drugiej- cholernie cieszył. Szybko oddał pocałunek. Trochę dłuższy, mocniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:49, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czuła się bardzo dziwnie. Pełna energii... można powiedzieć, że... rozpalona? Jej ciało doznało kolejnej dawki rozkoszy. Nie miała odwagi nadal odwzajemnić pocałunku, ale czuła się już pewnie całując go. Po policzkach nadal spływały łzy, ale były to łzy szczęścia. Nieśmiało wplotła palce w jego włosy. Nie wiedziała, ale chyba nadal siedziała na nim okrakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:54, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zlizał jej łzy z policzków. Jego dłonie splecione na jej plecach mimowolnie zsunęły się ciut niżej. Czuł się trochę zmęczony, jednak tego nie okazywał. "Miłość od pierwszego spojrzenia? Więc jest w tym trochę prawdy..." przeleciało mu przez myśl. Uśmiechnął się do niej słodko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 19:58, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Głośno westchnęła gdy jego język spoczął na jej policzkach a ręce zsunęły się w tamte miejsca. Przygryzła wargę wpatrując się uparcie w jego oczy. Widziała w nich słodycz i coś jeszcze. Miłość? Zaczęła kreślić kółeczka na jego karku. "TAK!" krzyczał jej umysł. "WIĘCEJ!" Starała się go nie słuchać i nadal patrzeć Francisowi w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 20:15, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Westchnął cichutko spoglądając na opustoszałą Aleję.
- Która godzina? - Spytał bardziej siebie niż ją i zerknął na zegarek. Jego oczy zrobiły się dwa razy większe, po czym wzruszył ramionami. Oparł swój podbródek na jej ramieniu i zanucił:
- "You raise me up, so I can stand on mountains..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 20:20, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczęła zawijać jego włosy na palec. Przyśpieszony oddech nie dawał jej spokoju, a serce obijało się o żebra sprawiając niewielki, aczkolwiek powiększający się ból. Dokładnie słyszała jego uderzenia. Jeden. Dwa. Trzy. Była ciekawa, czy one też to słyszy. Ułożyła powoli dłoń nad lewą piersią. "Zwolnij... proszę..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Sob 20:39, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie jesteś zmęczona? - Spytał patrząc na nią z zaciekawieniem. Odgarnął jej włosy z czółka i uśmiechnął się. - Pięknie wyglądasz pośród nocy... Tak... niebiańsko... - Westchnął kołysząc nią delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|