|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pon 23:46, 13 Gru 2010 Temat postu: 000 korytarz |
|
|
Był taki sam na każdym piętrze. Po obu stronach były drzwi, na jednym końcu schody schodzące w górę w dół, a na parterze również wyjście na dwór, a po drugiej było okno i kanapa pod nim.
Feliks stanął oko w oko z mocno naburmuszonym, potarganym Anglikiem, który wyglądał, jakby miał go zjeść. Wyglądał zabójczo - dosłownie i w przenośni. Chłopak przejechał szybko po nim wzrokiem, stwierdzając, że nawet się nie przebrał. A to oznacza że jest zły. Na niego, znając życie.
- H-hej, Anglio... - mruknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 0:07, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
-Poland... czy z łaski swojej wyjasnisz mi swoją nocną przygodę? -burknął przytupując nogą. Jego wzrok padł na szybę w której odbijało sie co najmniej niechlujne odbicie, poczuł jak rumieniec wstąpił mu na twarz ale starał się zachowac spokój. Jak zwykle irytacja brała góre nad pseudo-kulturą Arthura.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 0:22, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
- Byłem w kuchni, nudziliśmy się z dziewczynami, zagraliśmy w butelkę, padło nieprzyjemne dla mnie pytanie, powiedziałem coś w środku.... o cholera - stwierdził nagle patrząc na Anglię. Powiedział wtedy, że najbardziej możliwe jest to, że prześpi się właśnie z nim. - Co dotyczyło ciebie - mruknął. Znów się zarumienił - Byłem już pijany. Wychodząc wziąłem dwie butelki wódki, opróżniłem je, pomyliłem pokoje wiedziony naturalnym instynktem twoich wrzasków, niesłyszalnych o dziwo w kuchni. Więc chcąc czy nie chcąc mój wrodzony talent do pakowania się w kłopoty uderzył mym ciałem o twoje drzwi, a resztę już znasz - spojrzał na chłopaka. - I bynajmniej nie chodziło mi o to, że jesteś kłopotem czy coś, tylko, że zawsze jak z tobą ląduję, to potem są afery. Szczególnie jeżeli chodzi o wymysły mojej siostry.
Przez chwilkę nic nie mówił, łapiąc tylko powietrze. Potem dodał.
- A ty chodź raz mógłbyś nie wrzeszczeć co? Może i byłem pijany, ale znikłem z rana nie chcąc ci przeszkadzać, a w dodatku podziękowałem. Poza tym znając ciebie to chyba byś się zmumifikował w tym pokoju niż z kimś spotkał i nawet nie mów, że samotność jest lepsza, bo ci walnę - Feliks był dobry w monologach - diabelnie~! - A znając cię, nie ucieszyłbyś się, gdybym... - rozpędził się. No cóż, tak bywa. - powiedział że teraz szedłem do ciebie, chcąc ci wszystko wyjaśnić. Przeprosić czy cu.
Skrzyżował ramiona na piersi. Miękko patrzył na Brytyjczyka, tak, jakby wcale go nie denerwował, tylko... no właśnie. Tu powstawał problem, ponieważ niektórzy mówią, że podobnież oczy są zwierciadłem duszy. Módl się Feliks by Arthur był ślepy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Polska dnia Wto 6:38, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 23:42, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Przez twarz Artura przemknęły co najmniej cztery zmiany nastrojów, od złości po zdumienie, zawsydzenie aż w końcu niewielką dezorientację. Feliks od zawsze dużo gadał, często mówił dla samego gadania-taka strategia, na nieszczęście Anglii bardzo skuteczna. W tym momencie zdumienie mieszało się z irytacją, długie wywody okraszone przekleństwami to było cos co uwielbiał-niestety w tym wypadku blondyn nie dał mu nawet dojść do słowa.
-Ekhem-odchrząknął i popatrzył na bok starając się ukryć to, że Polska zabił mu ćwieka. Nie przypuszczał, że aż tak dobrze go zna... za dobrze.- dooobraa? No to ten... maybe we'll just... -starał się nieudolnie sklecić coś sensownego-...pójdziemy do mnie?- w tym momencie poczuł jak rumieniec zalewa mu twarz i mentalnie uderzył się w łeb. Ta propozycja definitywnie była dwuznaczna.- I mean! E, że bym się e... u-cieszył? To znaczy w dupie mam...! Och na miłość boską! Weź no...no wiesz o co mi chodzi!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 23:49, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Chłopak parsknął śmiechem, jednak również zrobił się czerwony. Arthur zawsze potrafił coś dowalić w odpowiednim momencie.
- Lepiej zabrzmiało to zaproszenie, niż to o dupie - wykrztusił. - Generalnie chodź wariacie... - mruknął szczerząc się i z niedowierzaniem kręcąc głową. - Ale jak tak bardzo byłeś zły o to, że nie poczekałem aż się obudzisz, to mów od razu... - zaśmiał się i pociągnął go za rękę w stronę pokoju chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 23:55, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
-Dobra dobra! Ty nie wyobrażaj sobie za dużo-Anglia zarzucił z irytacją blond grzywą, niestety nie posiadał efektu sparkli-stąd też skończyło się na wypluwaniu własnych włosów z ust. Chwycił Polskę za rękę i praktycznie zastanawiając się co robi potuptał prędko do drzwi ciągnąc go jak w jakichś durnych anime, którymi Japonia uwielbiał zasypywać jego rynek. Otworzył je i prędko wszeł do środka razem z Polakiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monako
Państwo
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monako Płeć: ~Kobieta~
|
Wysłany: Pią 14:24, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Szła spokojnie korytarzem, jedną ręką podtrzymując paczkę, w drugiej ściskając torebkę. Nagle odezwał się telefon. Spróbowała sięgnąć po niego nie puszczając rzeczy, ale nic z tego nie wyszło. Ostrożnie położyła paczkę na kanapie i przysiadła obok szukając telefonu.
- Halo? - odezwała się, ale ktoś już się rozłączył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|