104 - Polska

Fela

Spojrzała na niego spode łba. Dłonią poprawiła włosy i fałdki na sukience.
- Co proponujesz~? - uniosła kącik ust, uśmiechając się przymilnie.

Gość

Chwycił dziewczynę w pasie i zaczął kręcić z nią kółka po pokoju. Gdy po chwili przestał, postawił ją delikatnie na ziemi. - A może by tak..romantyczna randka. We dwoje. Ty i ja~!

Fela

- Ty i ja...~ Hmm, propozycja bardzo interesująca...~ - wysczerzyła się do niego. - Tylko gdzie? Kiedy?

Gość

- Hehe~ poczekaj tu chwilkę. - ucałował ją w policzek, by na chwilę wyjść z pomieszczenia. Po krótkim czasie wrócił ukrywając coś za plecami. - A może być tu i teraz?

Fela

Uśmiechnęła się szeroko.
- Jasne!- zaśmiała się melodyjnie, zaglądając mu przez ramię. - Co tam masz~?

Gość

- Ksesesese~ - zaśmiał się Gilbert. - A to~ - mówiąc to wyciągnął zza siebie bitą śmietanę. W mgnieniu oka biała piana znalazła się na blondynce.

Fela

Zapiszczała, zasłaniając się dłońmi. Nie wiele to dało, ale zawsze coś. Uśmiechnęła się kpiąco do chłopaka, koniuszkiem języka zlizując śmietanę z ust.
- Tylko tyle?

Gość

- A co..chcesz więcej? - Nie czekał na odpowiedź. Kolejna porcja śmietany pojawiła się na jej buzi. Tym razem chłopak wyprzedził Fele i sam zlizał śmietanę z zarumienionej twarzy.

Fela

Zaśmiała się cicho, gdy przez jej ciało przeszedł miły dreszcz. Jego język łaskotał ją w policzek, a uczucie to było conajmniej miłe. Oblizała usta z cichym pomrukiem.

Gość

- Mniam, smaczne~. - zlizał kolejną porcję. - Ale smaczniejsze jest od ciebie~ - tym razem oblizał jej usta. Miały pyszny smak, z którym albinos nie chciał się z nikim dzielić.

Fela

Uśmiechnęła się, zaczepnie chacząc o jego usta. Splotła dłonie na jego karku.
- Naprawdę? - zmrużyła oczy, mrucząc.

Gość

- Naprawdę... - spojrzał na nią z przymrużonymi oczami, wtulając się w jej ciało. Przejechał językiem po szyi zielonookiej. - Mniam.. - zamruczał.

Fela

Jęknęła cicho, odchylając głowę do tyłu. Jej policzki przybrały barwę róży, lecz nie była ona mocna. Nieświadomie uniosła lekko nogę ku górze, podciągajac przy tym i tak sięgającą do 1/4 uda sukienkę.

Gość

Nie przerywając pieszczot, objął jedną ręką jej udo. Drugą zaś masował dziewczynę po plecach. - Teraz to dosłownie jesteś słodka~.

Fela

Językiem musnęła jego policzek. Bliskość chłopaka wprawiała ją w stan uniesienia. Była szczęśliwa. Objęła go mocniej, kurczowo zaciskając dłonie, bojąc się, że to tylko sen.