105 - Rosja

Katowice~

- Cholera jasna !
Wrzasnęła, szarpiąc się z nim. Sięgnęła po scyzoryk w kieszeni bluzy i wbiła go delikatnie w jego ramię.

Rosja

-au?-jęknął i wyrwał jej narzędzie zbrodnixD-to mi nie przeszkodzi-i to mówiąc zaczął znów odwijać bandarz,stękając...odwinął...

Katowice~

- Pieprz się, kurna.
Wywarczała, czując nieprzyjemny ból, gdy dotknął jej rany. A była ona dość głęboka i szeroka, dlatego też nosiła bandaż, żeby nikt jej nie widział.
- I co, ZADOWOLONY?!
Wycharczała, patrząc na niego. Przygryzła wargę, po czym opuściła głowę i przymknęła powieki, w których pojawiły się pierwsze łzy.

Rosja

-jezu skąd ro masz?..nie płacz ..przepraszam...ale spokojnie..jest nas dwoje...ty też mnie uszkodziłaś Very Happy

..zrobisz mi opatrunek..?...ale najpierw powiedz kto ci to zrobił..

Katowice~

- Nie twój pieprzony interes.
Warknęła, przecierając prawym nadgarstkiem oczy.
- I nie, nie zrobię Ci opatrunku, bo to był odruch w obronie własnej.
Mruknęła i zebrała bandaż do rąk.

Rosja

-odruch w obronie własnej powiadasz?-podrapał się po głowie-to skoro to był odruch to ja się boję pomyśleć jaki ty masz atak...nie gniewaj się już dobra?-położył niepewnie rękę na jej włosach

Katowice~

- Mówiłam Ci już przecież, żebyś nie oceniał po pozorach.
Westchnęła głęboko, po czym ni stąd ni zowąd, przytuliła się do niego.

Rosja

osłupiał-nigdy nie zrozumiem kobiet-powiedział cicho po czym przymknąłwszy oczy zadowolony objął dziewczynę

Katowice~

- Nie musisz ich rozumieć. One są do kochania, a nie do rozumienia.
Wymruczała cicho, przymykając oczy.

Rosja

-do kochania? -ivan nagle ożył-a w jakim to sensie masz na myśli?

Katowice~

- Nie, nie o to chodzi.
Odparła cicho, podnosząc wzrok, by móc na niego spojrzeć.

Rosja

-a szkoda...-popatrzył się na nią czule...czule?! co on robi..nie nie on rosja nie może się zakochać... ale tak jest...-a co nie miałabyś ochoty?

Katowice~

- Nie, nie mam ochoty. Na razie wystarczy mi samo przytulanie się do kogoś.
Wzruszyła lekko ramionami, wciskając twarz w miękki materiał jego szalika.

Rosja

-na razie...nie no wybacz ale jestem facetem..a faceci myślą tylko o jednym z tymże ja nie myślę dlatego też zazwyczaj po prostu to robię-popatrzył się na ziemię-taak..taki rusek nie ma łatwo..wiesz ile się trzeba na wysilać żeby obezwładnić taką felicję na przykład? albo ciebie...-złapał się za zranione ramię

Katowice~

Wzruszyła beztrosko ramionami.
- Dotknąłeś rany, a wcześniej rozwiązałeś mi bandaż i podwinąłeś spódnicę, więc zasłużyłeś na małą rankę.
Uśmiechnęła się uroczo, patrząc na niego.