112 Belgia

Gość

Jęknęła mu w usta i objęła za szyję, odwzajemniając pocałunek. Czuła się naprawdę dobrze, to uczucie trudne do opisania bardzo jej się spodobało.

Spejn · Gość

Powolutku rozchylił jej usta językiem. Nie mógł uwierzyć, że dzieje się to naprawdę. Jedną ręką ściągnął z jej włosów opaskę, a rugą rękę ułożył na jej talii. Dziewczyna zacisnęła mocniej ręce na jego szyi.

Gość

Zarumieniła się mocno, wiedziała przecież, że sprawa przyjmie taki szybki obrót. Nie, żeby jej się to nie podobało... nieco poluźniła uścisk na jego szyi, trochę uspokojona.

Spejn · Gość

Zauważając, że dziewczyna zezwoliła mu na dalsze pieszczoty oderwali się od siebie by nabrać powietrza. Ciężko dyszeli, mieli włosy w nieładzie a na policzkach rumieńce. Ponowił pocałunek kładąc Bell na łóżko. Tym razem dał jej przejąć inicjatywę.

Gość

Zaczęła dłonią gładzić jego kark, obsypując pocałunkami usta. Coraz bardziej jej się to podobało.

Spejn · Gość

Nie miał pojęcia czy może zrobić jeszcze jeden krok. Popatrzył pytająco na Bel-Bel nie przerywając pocałunku. Obrócił się tak by dziewczyna była na górze. "Teraz twoja kolej." Pomyślał i położył dłonie na jej biodrach.

Gość

Oparła obie dłonie o poduszkę, delikatnie przejechała językiem po jego policzku i zamruczała mu do ucha. - Podoba ci się to - stwierdziła nie kryjąc satysfakcji.

Spejn · Gość

- Podoba. - przesunął dłonie trochę wyżej, na pośladki dziewczyny. - Tobie chyba również. - oblizał wargi i czekał na reakcję Bell.

Gość

Jęknęła mu do ucha - owszem, przecież wcale temu nie przeczę.

Spejn · Gość

Uśmiechnął się na jęknięcie blondynki. Ucałował ją raz jeszcze i powoli zaczął odpinać guziczki od jej bluzki. Gdy bluzka leżała obok uważnie przyglądnął się górze Bell. Była... piękna. Ucałował rowek pod szyją.

Gość

Spłonęła czerwienią, złapała za poduszkę leżącą obok i uderzyła go nią lekko, uśmiechając się - ha. No, i co teraz?

Spejn · Gość

- Chcesz bitwę na poduszki? Proszę bardzo. - uśmiechnięty lekko pacnął ją poduszką. W geście obrony złapał dziewczynę za nadgarstki i przygniótł do łóżka, blokując jej nogi swoimi biodrami.

Gość

Zaczęła się śmiać. - No, a co teraz, hm? Zauważ, że ja jestem tylko drobną, kruchą blondynką - zamrugała kilka razy i uśmiechnęła się.

Spejn · Gość

Nachylił się nad nią. - A teraz wybieraj. Mogę Cię pocałować albo pocałować. - wyszczerzył się i cmoknął w ucho. Stracił odrobinę koncentracji i rozluźnił uchwyt na nadgarstkach i nogach.

Gość

- Hm... trudny wybór... obojętnie. - wyswobodziła dłoń z jego uchwytu i pacnęła go w policzek. - Bu. Ale z ciebie byłby marny terrorysta, szybko się dekoncentrujesz.