185 - Seszele

Sisi

Pomieszczenie urządzone w kolorach błękitu i bieli, podobnie łazienka.
Znajduje się tu średniej wielkości, niskie łóżko, stolik nocny, ciemnoniebieski fotel, biurko, a obok niego dwa krzesła, szafa, duża pluszowa ryba i inne mniej lub bardziej potrzebne przedmioty, mniej lub bardziej zidentyfikowane. Na podłodze położony jest "włochaty" biały dywan. Pokój względnie (czyt. według lokatorki) schludnie utrzymany.

~~*~~

Po tym jak się już rozpakowała, włączyła sobie muzykę i zaczęła grzebać w szafie.

Silesia

Usłyszała muzyką dobiegającą z pewnego pokoju.
Jakoś tak się zdarzyło , że wpadła jej w ucho i postanowiła zajrzeć do owej NOWEJ lokatorki.
Stanęła przed drzwiami i bardzo niepewnie zastukała w drewniane drzwi.

Sisi

Trochę się zdziwiła gdy usłyszała pukanie do drzwi. Porzuciła swoje "jakże interesujące" zajęcie i poszła odtworzyć drzwi. Na widok dziewczyny szeroko się uśmiechnęła.
-Czeeść.

Silesia

Trochę się zawstydziła, za swoją nachalność.
Popatrzała na dziewczynę i się lekko uśmiechnęła.
- Um... usłyszałam muzyką w dopiero co zajętym pokoju.... wiec... ten no chciałam się jak to się mówi... poznać...um... - Całkowicie cię pogubiła.

Sisi

-Hmm.. nic się nie stało..-zmieszała się troszeczkę. Westchnęła cicho.
-Jestem Seszele. - wyciągnęła do niej rękę. - Miło mi cię poznać.

Silesia

uśmiechnęła się szarzej i przymknęła oczy.
- Zwą mnie Silesia. Miło mi
Posłuchała jeszcze nieco muzyki po czym zapytała.
- cóż to za... muzyka leci? Całkiem wpada w uszy

Sisi

-To? A tam takie piosenki z moich rodzinnych stron. Nieważne. Chcesz wejść? - Gestem zaprosiła dziewczynę do środka.

Silesia

-ja... um.. chętnie
Weszła dość niepewnym krokiem.
Rozejrzała sie po otoczeniu i stwierdziła ,że przyjemnie tu.

Sisi

Uśmiechnęła się do niej.
-Usiądź sobie... -rozejrzała się po pokoju - ... gdzie chcesz.
Sama wskoczyła na swoje łóżko.

Silesia

Odwzajemniła uśmiech i usiadła na fotelu.
- Dzięki...i miło żeś mnie ugościła. Nie spodziewałam się tego
Rozejrzała sie po pokoju
- Masz tu całkiem, całkiem przyjemnie hi hi

Sisi

-Dziękuję...- siedziała chwilę to patrząc na dziewczynę to rozglądając się po pokoju. Nagle przyszedł jej do głowy pewien pomysł.
-Wiesz co? Może poszłybyśmy na spacer? Zobaczyłabym w końcu okolicę.

Silesia

- chętnie... właściwe to ja nie znam okolicy... rzadko wychodzę.
Nawet połowy osób tu nie znam. Co za nie fart.

Zaśmiała się i popatrzała w stronę okna.

Sisi

-Hah! Więc postanowione! Idziemy. - zlazła z łóżka - Nie ma na co czekać. Przynajmniej się trochę rozerwiemy.

Silesia

-Dobra... całkiem dobra idea... tylko załóż coś na siebie chłodno tam
Zaśmiał się.
Po czym wyszła z pokoju i stanęła przed nimi czekając na towarzyszkę.

Sisi

- Um.. no dobra... - podeszła do szafy i zaczęła w niej grzebać.
- Wiesz... chyba mam problem. - powiedziała na tyle głośno by dziewczyna mogła są usłyszeć. - Ja nie mam żadnej kurtki.