204 Rzeczpospolita Polska

Polska

Nie wiedział kiedy wyszedł. Może ktoś miły przyniesie mu prezenty. On sam kupił Frankowi i Lulu dwa jaśki, połączone ze sobą. Wyglądały jak dwa tulące się do siebie koty, które jednak dało się rozłączyć. Były na rzepę. Siostra dostała bicz, a Prusy kajdanki. Tak właściwie kupił coś tylko dla nich. Nie miał pomysłu na prezent dla Arthura, powinno wystarczyć mu wybaczenie. Szkocji zaserwował łuk tradycji więc niech się odczepi, Węgry dostanie zdjęcie tego... Będzie miał spokój.
Umył się szybko, po czym założył na siebie szorty, koszulę z krawatem w której był na wigili (przez co szortów prawie nie było widać) oraz krótkie skarpetki i adidasy. A co się będzie! Ułożył się wygodnie na łóżku, nadal uważając na kręgosłup. Nogi oparł o szafkę stojącą obok łóżka. Przysnął.

Monako

- To chyba tutaj. - spojrzała na Lucie, żeby się upewnić. Tamta skinęła głową. - No dobrze... - zapukała. Poczekała chwilę i zapukała znowu.

Luksemburg

Wytrwale stała koło Margot i bawiła się zegarkiem, szczupłymi palcami dokładnie oglądając jego budowę. Była ciekawa czy to na pewno zegarek Feliksa. Może zgubił go, gdy złapał ją podczas ubierania altanki...?