Kuchnia i stołówka

Rosja

-A ja Rosja..Ivan...-odparł patrząc z niepokojem na butelkę..-jesteś tu od niedawna prawda?~ nie widziałem cię wcześniej...na pewno zauważyłbym do tej pory taką ślicznotkę -uśmiechnął się-...ech zabardzo romantyczny się robię - mruknął pod nosem

Katowice~

Roześmiała się pogodnie, oddając mu po chwili butelkę.
- Ja i ślicznotka? Uh, prosza Cię.
Spojrzała na niego uważnie, uśmiechając się szeroko. Poklepała go po ramieniu.
- Oj tam, ni jest tak źle, Ivan.
Wzruszył ramionami, po czym upięła długie, blond włosy w kucyk gumką, którą miała na nadgarstku.
- No tak, jestem tu od niedawna, i musiałabym się jeszcze poznać z ludźmi. Zakwaterowałam się i urządziłam, więc jeszcze to. Bo jak na razie to poznałam Felicję, Luksemburg, Węgry i Silesię, z którą jestem spokrewniona a totalnie jej nie widziałam na oczy. No i teraz Ciebie.
Odparła spokojnie, przyglądając się Rosji.

Rosja

-Aha...-odpowiedział z ulgą,miał przecież już swój skarb przy sobie-szkoda tylko że Francja się wyprowadziła ...no i prusak facet..bo teraz mamy tylko kobietę..chociaż..to nie jest tak źle-uśmiechnął się chytrze

Katowice~

- Oh, to pech. Ale za to ja się wprowadziłam. I podobno jestem niezłą mieszanką Feliksa i Prus.
Roześmiała się cicho, opierając plecami o krzesło.
- Gdyby Prusy mieszkał tutaj nadal miałby niezły problem ze mną...
Wyszczerzyła się.

Rosja

-Heh...mam być zazdrosny?-uśmiechnął się tajemniczo

Katowice~

- Zazdrosny? O co niby? No chyba, że o ból i urocze uśmiechy.
Roześmiała się pogodnie.

Rosja

-o ciebie i prusaka...-opowiedział z uśmiechem ukrywając swoje prawdziwe uczucia

Katowice~

- Między mną a Prusami nie ma kompletnie nic. W końcu kiedyś byłam jego częścią, a teraz chcę mu uprzykrzyć życie, ale to kiedy indziej.
Machnęła lekko dłonią, spoglądając na niego uważnie.

Rosja

-SUPER!!

..yy to znaczy..fajnie...-zmieszał się

Katowice~

Zachichotała cicho, patrząc na niego rozbawiona.

Rosja

-yyy no co?ja..ja ..poprostu..eee -plącze sie-no..tego..ja poprostu..AAA!..no..nie lubie prusaka dobra?-palnął

Katowice~

Przesłoniła usta dłonią i pokiwała twierdząco głową.
- Ja, wiem.
Uśmiechnęła się szeroko, patrząc na niego z uśmiechem.

Rosja

-to dobrze -odetchnął z ulgą -a ty...masz już kogoś na oku ..?tu..w hotelu...

Katowice~

- Nie, nie mam. I nie sądzę, by ktoś aż tak bardzo mnie zainteresował, lub ktoś mną.
Uśmiechnęła się lekko, wzruszając ramionami. Okryła się nieco szczelniej bluzą.

Rosja

-ktoś tobą,tak?...a ja znam taką osobę...ale ci nie powiem -wystawił jej język