Staw

Spejn · Gość

- Musisz się szybko przebrać i do łóżka. - zarządził po czym ścisnął jej dłoń. - Rozumiemy się? - z szerokim uśmiechem pogłaskał ją po głowie i powolutku szli w stronę hotelu.

Fela

- Nie jestem dzieckiem. - nadymała leko policzki, posłusznie drepcząc za nim. W pewnym sensie miał rację. Było jej zimno w tych ubraniach.

Spejn · Gość

- Tak. Tak. - uśmiechnął się i już nie słuchał co miała do powiedzenia. Zastanawiał się jakim sposobem się nie rozchorować. Zaczął śpiewać półtonem i wesoło przy tym kiwać się na boki.

Fela

- Bo znów zniszczysz sobie gardło. - kichnęła. Przyspieszyła lekko kroku, zrównując się z nim. Nie chciała zostać w tyle.

Spejn · Gość

- Miło że się o mnie martwisz. - rozczochrał jej włosy. - Teraz trzeba zadbać o twoje zdrowie i mam nadzieję, że to zrobisz. - uśmiechnął się.

Fela

- Ja tam się choroby nie boję. Jestem nieznis...psik! - zachwiała się lekko. - Wiedziałam, że coś się stanie, jak tylko wyszłam w pokoju. - zaśmiała się.

Spejn · Gość

Podtrzymał ją widząc, że jest słaba. Sam nie czuł się za dobrze. Kręciło mu się w głowie i opuszczała go energia. - Taa. Chyba nie zapomnę kąpieli w stawie. - mruknął i objął ją w pasie. Przyspieszył kroku by jak najszybciej wrócić do hotelu.

Fela

- No ale fajnie było! - wyszczerzyła się promiennie. Co prawda było jej zimno i czuła się słabo, ale gdyby zaproponowano jej kolejną kąpiel, pierwsza by sięzgodziła. Ziewnęła cicho, mrugając sennie.

Spejn · Gość

- Błagam Cię, nie zasypiaj mi tutaj. - uśmiechnął się. Jeszcze kilka metrów dzieliło ich od wejścia do hotelu. - Ale masz rację. Fajnie było.

Fela

- Ja mam zawsze rację. - puściła mu perskie oko. Cmoknęła go lekko w policzek. Zwykły, przyjacielski gest, powiedziała do siebie w myślach.

Spejn · Gość

- No jasne, że tak! - zgodził się z nią. Dziewczyna osuwała się mu w ramionach. Odetchnął kilka razy i wziął ją na ręce.

Fela

Pisnęła, machając nogami w powietrzu. Był zdecydowanie zbyt miły.
- Puszczaj! Przepukliny dostaniesz, albo coś!

Spejn · Gość

Popatrzył na nią nierozumiejącym wzrokiem. Zaraz potem cmoknął ją w czoło i truchtem ruszył w górę schodów. Co z tego, że jej się to nie podobało? Czuł ten głupi obowiązek i nie mógł jej po prostu zostawić. Zanim się zorientował stał już pod drzwiami jej pokoju.

Fela

Mruknęła coś pod nosem, patrząc na niego spode łba. Westchnęła i musnęła najdelikatniej jak umiała jego usta. - Dzięki. -zarumieniła się i zniknęła w pokoju.

Spejn · Gość

Stał jak sparaliżowany kilka chwil. Po upływie tego czasu pacnął się w czoło i ruszył do swojego pokoju. "Co ja sobie myślę? Ona ma chłopaka."