Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Śro 14:54, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wszedł do ogrodu ciągnąc za sobą Lulu.
- Voila~! - Wykrzyknął, kreśląc dłonią ogromny poziomy łuk ogarniający cały widok. Staw iskrzył się w zachodzącym słońcu, a drzewa rzucały długie cienie na mięciutką trawę falującą od delikatnego wiatru.
- Jak ci się tutaj podoba, Lulu? - Jej imię wypowiedział bardzo delikatnie, jeśli można to tak określić, w sumie z miłością do jej pięknej istoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Śro 18:04, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ścisnęła mocniej jego dłoń i zarumieniła się słysząc w jaki sposób wypowiedział jej imię. Po chwili przyłożyła drugą dłoń do ust. Zaparło jej dech w piersiach. Na prawdę było tutaj pięknie. Już wyobraziła sobie jak mogłaby uchwycić wszystkie te półcienie, grę światła, każdy najdrobniejszy szczegół. Miała ochotę położyć się na soczysto zielonej trawie... Albo nie! Pomoczyć nogi w stawie~ Albo... albo... Jedna myśl goniła drugą. Nieświadoma tego, uśmiechnęła się.
- P-pięknie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:11, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Widok tak szczęśliwej dziewczyny sprawił, że Francis poczuł się bardzo zadowolony z siebie. Podniósł jej dłoń do swoich ust i ucałował ją delikatnie. Następnie poprowadził do ławek, aby usiedli.
- Jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi... - Wyszeptał, a jego głos idealnie wpasował się w atmosferę panującą nad stawem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 18:21, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczarowana chłonęła każdy szczegół, kolor i fakturę poszczególnych rzeczy. Na chwilę jednak ocknęła się i zakłopotała gdy chłopak ucałował jej dłoń. Poczuła pieczenie na policzkach, jej serce przyśpieszyło. "Raj na ziemi." pomyślała. "A w nim książę." Zawstydziła się trochę takiego porównania, ale posłusznie usiadła na ławeczce. Francis znów przemówił a jej przebiegł dreszcz po plecach. Miał taki hipnotyzujący i uwodzicielski głos. Nadal trzymał jej dłoń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pon 15:36, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Słyszałem legendę o tym miejscu. - Zaczął przyglądając się jezioru.- Pewnego dnia bogini Afrodyta siedziała na tym drzewie- machnął niedbale ręką w stronę rosnącego największego drzewa. - Przyglądała się tafli jeziora, gdy nagle ujrzała... - Przerwał przyglądając się uważnie dziewczynie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pon 16:48, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Przebiegł jej dreszcz po plecach na słowo legenda, ale nie dała tego po sobie poznać.
- T-tego drzewa... - zastanowiła się i starała dobrze je zapamiętać. Szybko jednak się ocknęła i spytała jeszcze: - C-co wtedy ujrzała...? - nieśmiało popatrzyła w niebieskie oczy chłopaka i oczekiwała na odpowiedź. Zachodzące słońce pięknie się w nich odbijało a na włosach tworzyło złote przebłyski. Zarumieniona zaczęła bawić się wstążkami przy bluzce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pon 18:15, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Kobietę. - Powiedział to z jakąś dziwną czcią. - Zawsze przychodziła na to miejsce o tej samej porze. Afrodyta zauważyła, że jej twarz wykrzywia grymas bólu, a oczy były zawsze pełne łez. - Zamyślił się na chwilę, po czym kontynuował. - Dwunastego dnia, kiedy kobieta znowu uklękła nad stawem, bogini nie mogąc już dłużej bezczynnie przypatrywać się kobiecie, zeskoczyła z drzewa. Z początku kobieta nie poznała w niej bogini.
Urwał w tym miejscu i zerknął na Lulu. Uśmiechnął się do niej delikatnie.
- Afrodyta uklęknęła przy niej i położyła dłoń na jej ramieniu. Spytała, co się stało. Kobieta wydobyła z siebie tylko cichy jęk i rozpłakała się na nowo, wtulając twarz w ramię bogini.
Odgarnął kosmyki włosów z czoła Lulu. Następnie zaczął wpatrywać się w spokojną wodę, lustro ludzkich uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 18:55, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniła uśmiech czując się coraz pewniej w jego towarzystwie. Wodziła wzrokiem na zmianę to za palcami blondyna to za jego oczami. Nie mogła oderwać wzroku od niesamowicie niebieskich tęczówek. Były tak błękitne jak niebo.
- Ciekawe... c-co dalej zrobiła... - zająknęła się i zastanowiła krótką chwilę. 'Ta kobieta... jest prawię jak ja.' stwierdziła i niechcący pociągnęła za wstążkę rozwiązując kilka kokardek, odkrywając jej blade obojczyki. Zakłopotana i cała czerwona dziękowała sobie, że bluzka nie zsunęła się niżej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Śro 14:58, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zerknął na nią- a raczej na jej obojczyki. Wyraźnie zarysowane... Jak gdyby nigdy nic zawiązał jej dwie kokardki- tylko dwie, akurat tyle, by bluzka nie zsunęła się niżej, lecz żeby obojczyki były wciąż widoczne.
- Dopiero po jakimś czasie kobieta zdobyła się na odwagę i powiedziała, że jej ukochany mężczyzna zostawił ją dla innej, a teraz z niej szydzi i wyśmiewa. - Palcem delikatnie pogładził obojczyki Lulu. - Afrodyta po słowach kobiety zapragnęła zemścić się na mężczyźnie. Obiecała, że jej pomoże, ale pod jednym warunkiem. Kobieta musiała wyprowadzić się z dawnego domu w nowe, zupełnie obce dla niej miejsce. - Uśmiechnął się delikatnie do Lulu, po czym ścisnął jej dłoń spoczywającą na jej kolanie. - Kobieta usłuchała. Tej samej nocy mieszkała w drugiej części wioski. Rankiem, gdy się zbudziła i stanęła przed lustrem, nie poznała siebie. Była o wiele piękniejsza, długie włosy miękką falą spływały jej po karku, a piwne oczy z błyskiem patrzyły się przed siebie. Gdy wyszła na miasto, spotkała tego mężczyznę. On od razu, nie rozpoznając w niej kobiety, z której szydził, zapragnął się z nią umówić. Jednak nie było mu to dane... - Spojrzał w niebo, a potem na Lulu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Śro 20:13, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zadrżała pod wpływem jego dotyku. Już doskonale wiedziała czemu ubiera się pod samą szyję... Przygryzła wargę i przymknęła powieki. Uwielbiała takie delikatne pieszczoty. Zaczerpnęła ciężko powietrza i starała się nadal patrzeć w jego oczy.
- Jednym słowem... dała mu n-nauczkę. - zastanowiła się. - I... co było dalej...? - zaczęła skubać koronkę przy spódnicy. 'Czemu tak strasznie wali mi serce...?' zastanowiła się i utkwiła wzrok w zachodzącym słońcu starając się nie myśleć o chłopaku obok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 16:41, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- W jego domu wybuchł pożar. Zginął on i jego nowa kochanka. Natomiast kobieta poznała innego mężczyznę, który kochał ją nie za wygląd, a za serce i duszę. - Przeczesał palcami swoje włosy. Zaczynał wiać delikatny, acz kolwiek zimny wiatr. - Od tej pory ten staw słynie z tego, że kto połączy swe łzy bólu z tą wodą, będzie odtąd szczęśliwy... - Uśmiechnął się po tych słowach. Nie wiedział, czy to była prawda. Ale kto wie... Spojrzał na dziewczynę z zaciekwieniem. - Myślisz, że to prawda, Lu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 16:50, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Stała się szczęśliwa... - poprawiła okulary i odgarniając włosy z twarzy wpatrywała się w wodę. - Myślę... że mogłaby być to prawda. Każda legenda ma w sobie ziarnko prawdy. - uśmiechnęła się. - Takie opowieści mają dać nam coś do zrozumienia... a ta ma bardzo dobre przesłanie... - przeszedł ją dreszcz od zimnego wiatru. Drżącą ręką spróbowała zawiązać resztę kokardek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 17:49, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Widząc, że coś jej to nie wychodzi, parsknął śmiechem i sam zabrał się do zawiązywania reszty. Kiedy skończył, zdjął swoją marynarkę i nałożył ją na nią.
- Masz rację. Hm... - Spojrzał na nią, a wiatr porwał jego kosmyki włosów do szalonego tańca. - Myślisz, że wiele jest facetów takich, jak ten, co szydził?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 18:24, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zarumieniła się jeszcze bardziej i ukryła rumieniec w rękawach jego marynarki. Miała ładny zapach... Podkuliła kolana pod brodę i układając głowę na nich spojrzała na blondyna. Wiatr zaczął bawić się również jej włosami. Cichutko pisnęła gdy z jej grzywki spadła róża a blond fale przysłoniły jej twarz.
- M-myślę... że jest ich sporo... - odgarniając włosy skierowała swój wzrok na tors Francisa. Pod koszulą musiało znajdować się dobrze zbudowane ciało bo materiał był lekko naciągnięty w miejscach połączeń mięśni. Nikt normalny by tego nie zauważył, ale dziewczyna była wręcz wyczulona na tym punkcie. - ...ale na szczęście jest też wielu mężczyzn, którzy byli jak ten kochający ją za serce i duszę. - uśmiechnęła się. Było jej już cieplej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 18:46, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Złapał różę w palce gdy ta kołysała się przez te dwie sekundy na wietrze. Powąchał ją, a potem wstał i podszedł nad staw. Urwał łodyżkę i puścił sam kwiat na wodę. Po chwili odwrócił się w jej stronę i wyciągnął ku niej rękę.
- Najgorsze jest to, że tak wiele mężczyzn rani najpiękniejszy Boży dar... Kobiety... - Wyszeptał uwodzicielsko czekając, aż dziewczyna podejdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|