Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Czw 18:57, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego z lekką nieufnością. Szybko jednak porzuciła to myślenie i podeszła kilka kroków. Opatulając się marynarką próbowała utrzymać grzywkę w jednym miejscu tak by nie spadała na oczy. Niepewnie ułożyła dłoń na jego dłoni.
- Czy to możliwe by Bóg też był taki...? Przecież stworzył nas na swoją podobiznę więc czy i On posiada w sobie kilka cech tego co szydził? - spytała cichutko odwracając wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 8:59, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Objął ją delikatnie ramieniem. Spojrzał w niebo po czym znowu zwrócił swój wzrok na Lulu.
- Często nam się wydaje, że tak. Karze nas za coś, robi nam na złość... Ale czy to czasem ni wychodzi nam na dobre? I... Czy w ogóle Bóg istnieje? - Zamyślił się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 11:52, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Spuściła głowę i lekko wtuliła się w jego bok.
- Myślę... że trzeba w Niego wierzyć. To dzięki wierze mamy nadzieję. A z kolei z nadziei wynika miłość... - zarumieniona uśmiechnęła się. Strasznie tego nie lubiła ale w policzkach powstały małe rowki. Zadrżała. Wiatr był coraz mocniejszy i strasznie przeszkadzała jej nieupięta grzywka. Wtuliła głowę w ramię Francisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:02, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową.
- Ale niektórzy ludzie kochają mimo tego, że nie wierzą. - Tym razem objął ją drugą ręką. - Ja wierzę, bo dzięki temu wiem, że mimo wszystko nie jestem sam... - Po tych słowach pocałował ją w czoło. Następnie odgarnął jej kosmyki włosów z czoła. - Jest już zimno. Chcesz wracać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:14, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zarumieniła się znacznie. Wtuliła głowę w jego tors zaciskając pięści na kołnierzyku koszuli.
- Jeszcze chwilę. - szepnęła chłonąc jego zapach. Cichutko zaburczało jej w brzuchu. Nie jadła nic od przyjazdu więc była naprawdę głodna. Miała małą nadzieję, że chłopak tego nie usłyszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:29, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Francis westchnął i mocniej ją przytulił. Nie chciał, aby zmarzła, a skoro nie chciała iść...
- Lulu... - Wyszeptał jej wprost do ucha. - Czy miałabyś ochotę pójść ze mną do restauracji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:36, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaniemówiła. Lekko odsunęła się od niego i spojrzała mu w oczy. 'Pójść...?' Zastanawiała się. Odwróciła wzrok i delikatnie uśmiechnęła się.
- Nie chcę jeszcze wracać do pokoju... więc... - ściszyła głos. - ...t-tak. - zaczęła zakręcać włosy na palec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 14:46, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie musimy iść tam od razu. I tak musiałabyś wrócić do pokoju aby się cieplej ubrać... - Uśmiechnął się do niej i posmyrał ją palcem po policzku. - Podoba ci się tutaj, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 15:42, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- T-tak, bardzo. - obdarzyła go szerokim uśmiechem. - T-to może ja wrócę do pokoju i spotkamy się... za dwadzieścia minut...? - zaproponowała. Nie potrzebowała za dużo czasu na przebranie się. Denerwowała się bardzo. Pierwszy raz szła na spotkanie z chłopakiem. Zdjęła jego marynarkę i cmoknąwszy go w policzek szybciutko podreptała do swojego pokoju. Była czerwona jak róża więc spuściła włosy na twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moherowy nińdzia
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod pałacu Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Pią 17:49, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się. Zerknął na różę pływającą pośrodku stawu i- zakładając na siebie marynarkę- poszedł się przygotować. Miał nadzieję, że Lulu nie zapomni tego wieczoru. I nie będzie on ostatnim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 9:42, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Prowadził chłopaka prosto nad staw. I nie, nie chciał go utopić.
- No, albo chłopaka, zależy, kto ci się spodoba - powiedział lekko zarumieniony. Powoli się ściemniało. Tu jest staw. Fajne miejsce, ale nie jesienią, bo pełno komarów jest. Tam jest boisko - wskazał z drugą stronę. - Ale nigdy na nim nie grałem, bo za cieńki w uszach jestem - zaśmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 9:49, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- To w takim razie coś mi się zdaje, że szybko tam nie pójdę. - kucnął nad taflą wody i zaczął palcami ją rozpryskiwać.
- Skoro tak, to musimy razem zagrać. Straszna ze mnie noga w sportach. - zaśmiał się i podniósł wzrok na Felka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 9:56, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- W takim razie ja cie zabiorę - chłopak podrapał się po głowie z zacieszem na twarzy. - A na boisko to tylko w ciepłe dni - mruknął i sam zadrżał. Robiło się coraz chłodniej. - Teraz wracajmy. Słońce zaszło, to jest zimno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luksemburg
Miszczu Gry
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Luksemburg Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 10:00, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- Chce Ci się...? W o-ogóle dzięki, że m-mnie oprowadzasz. - otrzepał spodnie i wyprostował się czując jak strzelają mu kręgi.
- M-miło się z Tobą spędza czas. - uśmiechnął się i wesołym krokiem przeszedł kilka metrów, po czym zatrzymał się, czekając na chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Polska Emigrantów
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kinder Niespodzianki -.-" Płeć: ~Mężczyzna~
|
Wysłany: Wto 10:04, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- Z tobą również - zrównał się z nim krokiem. - No i chce mi się. Lepiej z tobą niż samemu. Z każdym lepiej niż samemu.
Westchnął cicho. Nienawidził samotności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|